Problem aktualizacji przeglądarek - analiza

Aktualizacja przeglądarek to w dzisiejszych czasach rzecz najzupełniej normalna. Jednak, aby użytkownicy chcieli dokonać aktualizacji potrzeba im motywacji (usunięte błędy bezpieczeństwa lub nowe możliwości i większa prędkość) lub sprowadzić cały ten proces do jak najprostszych czynności (np. autoaktualizacja w tle). W ten sposób osoba korzystająca ma aktualny program, a producent nie musi się troszczyć o wspieranie/łatanie poprzednich wersji. Jednak niektóre firmy mają z tym zdecydowany problem.



W cyklu życia programu wśród końcowych faz (po implementacji itd.) następuje utrzymanie (maintentace), a w momencie kiedy produkt jest przestarzały następuje faza End-of-life, co często wiąże się z operacjami wyprowadzenia programu lub starej wersji aplikacji z rynku. Najczęściej odbywa się to poprzez zachęcenie użytkownika do instalacji aktualizacji lub skorzystania z innego produktu.

Na rynku przeglądarek, na którym z każdą chwilą są implementowane coraz to nowe technologie aktualizacje i upgrade do nowszych wersji jest popularne. Zwłaszcza ostatnio mieliśmy wysyp nowych przeglądarek - Google wypuściło Chrome'a w wersji 10, Mozilla uruchomiła Firefox 4, a Microsoft kolejnego IE - już 9. Nie tak dawno też Opera zaktualizowała się do wersji 11.

Jak poszło przejście na nowe wersje? Oto krótka rozpiska wymienionych czterech przeglądarek z moimi subiektywnymi komentarzami.

Google Chrome


Chrome zasadniczo przeprowadza proces aktualizacji w tle - wszystko aktualizuje się samo, jedynie klikamy 'uruchom ponownie'. Oczywiście istnieje szansa na wyłączenie automatycznych aktualizacji, ale z reguły dotyczy to mniejszości, więc uważam, że domyślne uruchamianie tej opcji jest jak najbardziej trafione.
Jednocześnie Google rozwija trzy branche przeglądarek - wersję stabilną (stable), beta oraz tzw. nightly builds.


Źródło: Gemius SA, gemiusTraffic, 28.02.2011 - 28.03.2011. Więcej na www.ranking.pl.

Jak widać z wykresu jeden tydzień wystarczył, żeby 90% użytkowników przeszło z 9 wersji na 10. Jak już pisałem, jest to automatyczna aktualizacja (nie tak jak w przypadku Firefoxa, czy IE) - ale trzeba przyznać, że rozmiar oraz czas aktualizacji jest naprawdę imponujący! Tak trzymać!

Mozilla Firefox



Mozilla po wielu betach nareszcie udostępniła kolejną wersję przeglądarki Firefox. Tym razem już bez takiej pompy jak poprzednia trzecia wersja, co nie przeszkadzało pobić dwukrotnie ilości ściągniętych plików instalacyjnych w porównaniu do IE9.

Źródło: Gemius SA, gemiusTraffic, 07.03.2011 - 4.04.2011. Więcej na www.ranking.pl.


Źródło: Gemius SA, gemiusTraffic, 07.03.2011 - 4.04.2011. Więcej na www.ranking.pl.

W przeciwieństwie do Chrome'a aktualizacja jeszcze nie jest dołączana jako domyślna do wersji 3.6 stąd progres jest znacząco mniejszy, natomiast cieszy zauważalny postęp w przechodzeniu ludzi na najnowszą wersję.

Microsoft Internet Explorer 9



Nareszcie! Przeglądarka z poprawną obsługą starych standardów i w większości poprawnie obsługująca nowe standardy, choć niektórych wciąż brakuje (jak np. WebSockets). Microsoft ma największy problem z ostatnią fazą życia programów - co pokazuje zarówno w systemach operacyjnych jak i przeglądarkach.
Nowa przeglądarka została przygotowana tylko dla systemów Windows 7 i Vista, przez co w Polsce wydaje się być z góry skazana na porażkę (ok. 60% użytkowników w Polsce korzysta z Windows XP). Wątpię, żeby IE9 mógł być skutecznym wabikiem na nowy system operacyjny, kiedy w około mamy kilka innych przeglądarek, które robią to samo a nawet i lepiej...

Źródło: Gemius SA, gemiusTraffic, 07.03.2011 - 4.04.2011. Więcej na www.ranking.pl.

Źródło: Gemius SA, gemiusTraffic, 07.03.2011 - 4.04.2011. Więcej na www.ranking.pl.

Pomimo kampanii 'wymień swoją starą' wydaje się, że po trzech tygodniach od wydania, IE9 osiągnął bardzo mało udziałów w rynku (4 razy mniej niż Firefox 4). Jednak należy liczyć, że w momencie kiedy nowa wersja przeglądarki znajdzie się w aktualizacjach automatycznych jej udział w rynku zdecydowanie się zwiększy (kosztem IE8).
Póki co jednak widać, że ruch w różnych wersjach MSIE raczej jest w stagnacji. Cieszy natomiast niski próg IE6 (nareszcie).

Opera 11



Opera stara się także nadawać tempo wyścigowi przeglądarek - nowy, wydajny silnik JavaScript, ciągłe implementacje nowych możliwości definiowanych przez drafty dokumentów W3C, a także ładny i przejrzysty interfejs aplikacji. System autoaktualizacji jest tutaj także bardzo dobrze zrobiony, choć z tego co pamiętam to lokalizacja informacji, że nowa wersja jest dostępna co jakiś czas się zmieniała.

Źródło: Gemius SA, gemiusTraffic, 05.12.2010 - 30.01.2011. Więcej na www.ranking.pl.

Grudniowa kampania z przejściem na wersję 11 odbyła się całkiem sprawnie. W chwili obecnej wersja 10 egzystuje jedynie w ułamkach procentów, co można uznać za całkiem przyzwoity rezultat.


Podsumowując chciałem zauważyć, że zasadniczo wszystkie firmy poza Microsoftem mają jedną główną wersję przeglądarki i starają się, aby użytkownicy jak najszybciej rezygnowali z korzystania z przestarzałych wersji. Dla developerów oznacza to mniej więcej tyle, że żywot IE7 (który jest w chwili obecnej na poziomie 9%) wciąż jeszcze będzie długi, IE8 będzie rządzić na XP, zaś IE9 jest dedykowany tylko dla najnowszych systemów, których jest w chwili obecnej 42%, czyli wciąż stanowią mniejszość.
Specyfikacja HTML5 ma być podobno finalnie ukończona w 2020 r. - może to odpowiednia ilość czasu dla Microsoftu do zachęcenia ludzi do przejścia na IE9, lub dla innych firm/fundacji to zachęcenia osób do korzystania z ich produktów.

Prześlij dalej:

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dodajmy że użytkownicy Linuxa nie musza rozwiązywać tak absurdalnych problemów ponieważ mają system pakietów

Prześlij komentarz