Piewsze wrażenia z Google+

Nareszcie Google wypuszcza swój serwis społecznościowy - zupełnie inny produkt niż dotychczasowy Orkut. Po części sprawdziły się też plotki o nazwie Circles (w tłumaczeniu kręgi), które jak się okazało nie są nazwą produktów, a jedynie narzędziem do grupowania znajomości. Sam serwis nosi nazwę Google+. Wszystko wygląda ładnie prosto, choć nie dało się uniknąć wielu zapożyczeń od największego konkurenta - Facebooka.




Na razie Google jednak zaprasza poszczególne osoby i niestety nie ma oficjalnej możliwości wysyłania zaproszeń dalej. Tak czy inaczej produkt jest w fazie testów i jego funkcjonalność jest mocno ograniczona (mam w każdym razie nadzieję, że nowe rzeczy będą przybywać z czasem).

Strumień

Na dzień dobry wita nas 'strumień' - czyli odpowiednik tablicy u konkurencji. Z lewej strony dostajemy menu z szybkim filtrowaniem po kręgach (czyli grupach osób). Oczywiście nie zabrakło też czatu (znanego z Gmaila) oraz możliwości tworzenia spotkań przy wykorzystaniu kamerki internetowej.
Z prawej strony umieszczono krótką listę znajomych (z malutkimi zdjęciami) oraz propozycje kolejnych znajomości.



Galeria

Bardzo dobrze przemyślane i rewelacyjnie prezentująca się galeria. Jest to jedne z najlepszych rozwiązań jakie do tej pory widziałem - bardzo fajnie porozkładane "miniaturki", wykorzystanie animacji do rozkładania w wachlarz podglądu kategorii zdjęć i wiele innych ciekawych rzeczy.
Dodatkowy plus za integrację z Picasą (przynajmniej dla mnie).




Profil

Profil jest zaczerpnięty z innej usługi Google, a mianowicie z Google Profiles. Jeżeli wcześniej konto było zdefiniowane w tej usłudze - mniej więcej w takiej samej postaci znajduje się w Google+. Co ciekawe, linki prowadzący wcześniej do domeny profiles.google.com przenoszą automatycznie na plus.google.com (w każdym razie jeśli użytkownik posiada już tam konto).


Kręgi

Czyli niedawne Circles - pomagają w grupowaniu znajomych. Ciekawie rozwiązany problem grupowania znajomych - po prostu przeciągamy ich do kółeczek. Po kliknięciu w krąg dostajemy listę użytkowników, która graficznie jest łudząco podobna do FB. Bezproblemowe zarządzanie znajomymi - dodaj, usuń, wyedytuj działa.


Powiadomienia

Lista powiadomień z filtracją. Ładnie i kolorowo.


Sparks

Coś w stylu czytnika RSS ze stronami pogrupowanymi w kategorie. Domyślnie dostajemy do wyboru 10 kategorii (ale zawsze możemy wyszukać więcej).


Feedback

Nie wiem czy to już było wcześniej (Google feedback), ale świetnie jest zrobiona aplikacja do feedbacku z serwisu (do zgłaszania bugów lub sugestii). Możemy podświetlić elementy, których dotyczy zgłoszenie, a także zamazać dane, których nie chcemy udostępniać.


Wersja mobilna

Równocześnie z nowym serwisem ruszyła aplikacja na Androida, która rzecz jasna umożliwia dostęp do informacji na Google+, ale także ma bonusy w postaci automatycznego wrzucania zdjęć (tych z katalogu Zdjęcia z aparatu). Oczywiście jeżeli nie życzymy sobie tej opcji wystarczy kliknąć pomiń.
Dodatkowo dołączana jest aplikacja Huddle, która służy za swojego rodzaju czat.



Podsumowanie


Patrząc na całość - wygląda to wszystko bardzo obiecująco. Porównując do głównego konkurenta - czyli Facebooka - brakuje jeszcze sporo funkcjonalności - jak np. aplikacji czy stron/grup itp.
Ja jako developer z niecierpliwością czekam na API i informacje o kolejnych rozszerzeniach.

Miłej zabawy!
   
   
   

Prześlij dalej:

1 komentarz:

Damian Kowalczyk pisze...

Tak na prawdę to sukces Google+ będzie w zdecydowanej części zależał od tego czy i w jaki sposób będzie mógł być wykorzystywany w celach biznesowych. I kolejne pytanie to jak dużo ludzi będzie chciało "przenieść" swoje kontakty z FB na Google+.

Prześlij komentarz